To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
forum.zeglarzom.pl

Regaty - Regaty w Krzyżach 2019

Artur 66 - 2019-09-24, 00:39

Awarii raczej nie było, Łóbódóbu walczyło do samego końca.
Natomiast na tak krótkich dystansach trzeba było startować o czasie, co nam się udawało i robiliśmy mniej zwrotów na pierwszą boję. Tu upatruję naszą przewagę w 1 i 3 wyścigu i dwa 1 miejsca :-)
Start do 2 wyścigu był zawalony przez inny jacht który zajechał nam drogę, my mieliśmy pierwszeństwo, żeby uniknąć kolizji wyluzowaliśmy żagle, odpadliśmy na ile było to możliwe i straciliśmy na szybkości. Łóbódóbu odjechało na tyle daleko, że nie daliśmy już rady nadrobić straty. Na ostatniej boi była szansa na dwa oczka wyżej, ale delikatnie mówiąc dałem ciała :oops: i wyszło tylko 4 miejsce w tym wyścigu.

yavor - 2019-09-24, 10:25

U nas wyglądało to mniej więcej tak:
Pierwszy wyścig klasycznie zepsułem start (trochę się zagapiliśmy odnośnie procedury startowej) i w rezultacie weszliśmy na start w końcu stawki. Po takim błędzie pomyślałem, że nie wiele mamy do stracenia i popłynąłem totalnie inaczej od pozostałych na pierwszą boję. Ten manewr okazał się doskonałym pomysłem co dało nam 3 miejsce na mecie. Ostatnie metry walczyłem z Philą 880 i udało się ich wywieźć :lol:

W drugim wyścigu wydawało się, że wyszliśmy lepiej, ale jak się okazało każdy wyszedł lepiej bo tłum był niesamowity :lol: Do tego jakiś zabłąkany żeglarz, którego musieliśmy omijać na linii startu. Później powtórka z pierwszego wyścigu z kursem na pierwszą boję i gonitwa za czołówką. Dobra taktyka + błąd Artura i drugie miejsce na macie.

Trzeci wyścig najciekawszy bo zaczęło nieco mocniej wiać (i padać). Start całkiem udany i od początku 3-4 pozycja. Na pierwszej boi byliśmy drudzy zaraz po Bakawi, ale po piętach deptał nam Łóbódóbó. O ile do 2 boi mu odchodziliśmy to po zwrocie na 3 boję nie było tak kolorowo. Tu trochę kombinowania, aby go nie puścić i na 3 boi jesteśmy pierwsi. Następnie szybka decyzja, ciasny skręt i już lecimy max ostro na statek komisji. Łóbódóbó w zakłóconym wietrze musiał nieco odpaść i już było pewne, że nie da rady być przed nami. Szybki zwrot przy statku komisji i jesteśmy na mecie.

Emocji było sporo, a ja się cieszę, że z roku na rok pływam coraz szybciej.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group